Rozmowa z Joanną Majacką, menedżerką, gospodynią domową, mamą dwójki dzieci i żoną, właścicielką 250-metrowego domu, posiadaczką odkurzacza piorącego Clean King.
Czystość to nie cud
– Kiedy tu weszłam, uderzyła mnie czystość i szalejące dzieci! Na podłodze rozdeptane ciastka, na obiciu fotela – smuga po lodach czekoladowych. Szkoda – nowy mebel i już zniszczony…
– Przede wszystkim nie nowy! To stary fotel, ale wyprałam go odkurzaczem. Kiedy moje dzieci pożegnają swoich małych gości, pójdą do kuchni na kolację, a ja w tym czasie odkurzę i wypiorę tapicerkę. Zajmie mi to około 20 minut, może pół godziny – akurat tyle czasu dzieci poświęcają na kolację. Każda kobieta jest warta tego, żeby żyć w przyjaznym otoczeniu – dla mnie czystość jest wyznacznikiem takiego przyjaznego otoczenia, a w przeszłości z jej utrzymaniem różnie bywało, zwłaszcza przy małych dzieciach.
Teraz z utrzymaniem czystości nie mam problemu, bo używam odkurzacza piorącego Clean King. Wiem, że brzmi to jak kicz, ale to prawda. Im częściej go używam, tym bardziej się przekonuję do jego funkcjonalności i wszechstronności.
Wielofunkcyjność w cenie
– Czy to znaczy, że masz cudowny odkurzacz?
– Nie chcę popadać w euforię, ale tak. Muszę powiedzieć, że nowy odkurzacz piorący Clean King pozytywnie mnie zaskoczył wielofunkcyjnością: ja nim odkurzam „na sucho” jak tradycyjnym odkurzaczem, myję podłogę na mokro – a jak widzisz, mam i panele, i płyty, i konglomerat marmurowy; ponadto piorę wykładziny i obicia mebli, poduszki, nawet tapicerkę samochodową. Żaden problem! Polecam ten sprzęt każdej kobiecie prowadzącej dom. Nie muszę żmudnie namaczać i zapierać wykładzin ani zawozić ich do specjalistycznego prania. Nie drżę, kiedy moje dzieci ganiają z kubkami pełnymi soku aroniowego i chlapią nim, gdzie popadnie. Odpada mi w sklepach ciągłe studiowanie etykiet na środkach piorących, że ten do dywanów, ten do naturalnych, w tym nie prać poduszek, ten do tapicerki… Po prostu wlewam jeden środek piorący do pojemnika i już. Jak widzisz, mamy duży dom i często przyjmujemy gości w różnym wieku. Zwłaszcza znajomi z małymi dziećmi to spore wyzwanie, ale już się go nie obawiam. Z posprzątaniem i odświeżeniem całości nie ma problemu.
Czas i miejsce na wszystko
– Oboje z mężem pracujecie zawodowo. Znajdujecie czas na sprzątanie?
– Kiedyś robiłam zawsze coś kosztem czegoś – przeważnie cierpiały porządki. Do mycia podłóg korzystałam z klasycznego mopa, do odkurzania używałam klasycznego odkurzacza. Do prania dywanów wypożyczałam maszynę piorącą, a żeby odświeżyć meble, zamawiałam fachowców z firmy. Teraz z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że mam supermaszynę – zrobi wszystko niemal równocześnie. Nie muszę się martwić o porządki. To wielki komfort zarówno w organizacji zajęć domowych jak i dla samej psychiki. Klasyczny odkurzacz i mopa oddałam koleżance, której córka wyprowadziła się do akademika. Dzięki temu mam mniej sprzętów i więcej miejsca. Teraz używam tylko Clean King. Szczerze powiem, że czuję się czasem jak przystawka do mojego odkurzacza, bo go tylko włączam, wyłączam, zmieniam końcówki i napełniam odpowiednimi środkami w zależności od tego, co będę robić. A ma kilka fajnych, przydatnych końcówek, dzięki którym mogę wyciągnąć nawet brud z zagłębień foteli. Resztę robi sam. Z zajęć domowych tylko obiadów nie gotuje (śmiech)!
Najważniejsza jakość
– Skąd masz odkurzacz piorący Clean KIng?
– Kiedyś o nim czytałam, mówiły też znajome w pracy, ale nie interesowałam się tym zbytnio, uważając, że jest to kolejny z „cudownych” produktów, które stoją w szafie niewykorzystane.
Nieco później zobaczyłam go u mojej teściowej. Wiesz – każda teściowa to wzór cnót, a moja w szczególności, w dodatku pedantka. Wszystko zawsze czyściutkie i na swoim miejscu. Ze względu na małe dzieci za każdym razem skracałam u niej wizyty do minimum, bo dzieci jak to dzieci – coś rozlały, poplamiły, wybrudziły. Zawsze miałam straszne poczucie winy, bo u niej stale było nieskazitelnie czysto. Któregoś dnia znów poszliśmy z wizytą do teściowej; dzieci dostały lody czekoladowe na patykach i ganiały z nimim po całym salonie. Ja byłam przerażona, a ona niewzruszona. Kiedy pojawiła się pierwsza plama na kanapie, chciałam wychodzić. Wtedy ona mi pokazała odkurzacz. Na tej świeżej plamie zademonstrowała, jak rewelacyjnie działa i powiedziała, że jak wyjdziemy, sprzątnie wszystko, więc dzieci moga brudzić bezkarnie. Od tamtej pory nie przerażają mnie dzieci wbiegające z ogródka z brudnymi od piasku czy trawy ubraniami i pakujące się na kanapę.
Ona swój odkurzacz piorący kupiła na pokazie. Ja też tak zrobiłam.
Uwaga na podróbki
– Sprawdza się? czy jednak taki odkurzacz to kolejny chwyt marketingowy?
– Jak widzisz, sprawdza się i to bardzo dobrze. Jest czysto i porządnie, nawet stare plamy sprzed kilku lat wyczyści. Ja tak zrobiłam z moimi starymi meblami i przypomniałam sobie, jaki naprawdę pierwotnie miały kolor. Ale jeśli chcesz kupić odkurzacz, kup na pokazie. Koleżanka najpierw pożyczyła ode mnie sprzęt, żeby wyróbować. Zachęciła się i kupiła, tyle, że przez internet; niby to samo, za nieco niższą cenę – to głównie ją skusiło, ale po krótkim czasie odkurzacz zaczął się psuć. Udało się na szczęście sprzęt zwrócić i kupiła oryginalny produkt na pokazie. Używa go od kilku miesięcy i nie wyobraża sobie, jak sprzątała wcześniej. Jedyne, co ją martwi, to fakt, że straciła czas używając nieoryginalnego odkurzacza i że dała się naciągnąć na podróbkę. Jak mówiłam, w tym wypadku udało się odzyskać pieniądze.
Co do warunków użytkowania, firma daje 3 lata gwarancji na produkt. To sporo, żeby wypróbować działanie i niezawodność, a jednocześnie gwarancja, że solidnie i uczciwie podchodzi do swoich klientów.
Cena adekwatna
– Przeciwnicy mówią o wysokiej cenie odkurzacza piorącego Clean King. Naprawdę tak dużo kosztuje?
– Powiem tak: to zależy. Zawsze mnie uczono, że za jakość trzeba zapłacić. 6 900 zł to sporo; ale z drugiej strony policz, ile wydasz na prąd podczas tradycyjnego odkurzania plus te wszystkie detergenty do mycia podłóg, plus pranie mebli tapicerowanych przez specjalistyczną firmę zaproszoną do domu, gdzie musisz wygospodarować nie tylko pieniądze, ale i czas – bo jak tobie pasuje, to akurat firma ma dużo zleceń i się nie wyrobi, a mebli przecież do nich nie zawieziesz – i tak w kółko. Wiesz pewnie, że największy problem jest przed świętami, kiedy patrzysz innym okiem na mieszkanie i stwierdzasz, że przydałoby się pranie kanap czy poduszek. Z tym sprzętem po prostu muszę zaplanować, kiedy to zrobię – i po kłopocie!
Pomijam już czas – z odkurzaczem piorącym Clean King wyciągasz go, napełniasz i albo tylko odkurzasz, albo myjesz podłogę, bo i to odkurzacz robi, albo pierzesz wykładzinę, albo zabierasz go do garażu i pierzesz tapicerkę. Ja wjeżdżam nim nawet do łazienki – świetnie się sprawdza przy czyszczeniu terakoty; nie muszę już myśleć o tym, żeby na jasne fugi położyć dywanik, bo inaczej fugi się zabrudzą. Kiedy się wybrudzą czy poszarzeją, wypiorę je odkurzaczem i po kłopocie. Nie muszę rezygnować z estetycznych rozwiązań tylko dlatego, że brud wdziera się w jasne fugi i nie można ich domyć. Ja mam jasne fugi i czyści mi je odkurzacz. A przez wielofunkcyjność odkurzacza ja oszczędzam czas i pieniądze.
A co do ceny: gdyby ktoś zaoferował ci pierścionek z 20-karatowym brylantem w złocie i zażądał za niego 50 zł, co byś pomyśłała?
– Że to podróbka, to jasne.
– No właśnie. Za jakość się płaci. Jak wiesz, jestem menedżerem; zajmuję się projektami związanymi z ograniczaniem wydatków w firmach. Kiedy kupiłam ten odkurzacz, wyszły mi realne oszczędności czasu, energii i pieniędzy. A przede wszystkim przestałam się przejmować, że coś się ubrudzi czy zaplami. Spokój i życie bez stresu też jest coś warte, godne polecenia każdej rodzinie.
– Jakie masz plany związane z użytkowaniem odkurzacza piorącego?
– Niedługo wymienię mieble na jasnokremowe. Zawsze tego chciałam i jednocześnie bardzo się obawiałam. Teraz mam pewność, że jasne kolory mebli też są dla ludzi. Spełnię swoje marzenie bez obawy, że po krótkim czasie moje meble będą do wyrzucenia.
